Niektórzy mogą traktować rozcinanie opakowań kremów jako skąpstwo na nowy kosmetyk, jednak na ściankach tubki zostaje na prawdę sporo kosmetyku (same się zdziwicie). Producenci robią to celowo, bo przecież im szybciej klientowi skończy się krem, tym szybciej kupi on nowy. Produkcja zawartości tubki jest na tyle niska, że nikt nie przejmuje się zmarnowaniem części kosmetyku. Dużo więcej firma zarobi na kupnie nowego, niż straci na niewykorzystaniu części płynu. Nie dajcie robić się w balona, dlatego nożyczki w dłoń!
Co zrobić z rozciętą tubką?
Taka rozcięta tubka nie wygląda zbyt estetycznie, a do tego kosmetyk jest narażony na kontakt z bakteriami. Najlepiej będzie przenieść pozostałą zawartość do jakiegoś mniejszego, zakręcanego pojemnika, jeśli jednak takiego nie posiadacie, można włożyć jedną część rozciętego opakowania w drugą (minimalnie skracając tym samym wysokość tubki). Tubki są elastyczne, więc nie powinno to sprawić żadnego problemu.
Posty, które mogą Cię zainteresować:
3 komentarze:
Zawsze tak robię i wcale nie wiem czemu ktoś uważa to za skąpstwo. Nieraz na ściankach opakowania zostaje naprawdę dużo kosmetyku i szkoda byłoby go wyrzucić.
Super porady :)
Od bardzo dawna tak robie ;) super blog ;)
Też tak robię z kremami, balsamami a nawet z podkładem ;)
Prześlij komentarz