wtorek, 21 lutego 2017

SPOSÓB NA TRĄDZIK : ŚWIEŻY ALOES


Dzisiaj post na temat aloesu i jego cudownych terapeutycznych właściwości, które znane są od tysięcy lat, a o których w dobie wszech obecnie reklamowanych, napakowanych chemią leków i kosmetyków trochę się zapomina. Aloes to sukulent, który w swoich grubych liściach zawiera magiczną substancję bogatą w ponad 200 składników aktywnych. Jest to prawdziwa bomba witaminowa zarówno dla ciała, jak i dla ducha, ale dzisiaj mała wskazówka jak wykorzystać tę cudowną roślinę, którą często rośnie sobie w doniczce na waszych parapetach, do uzyskania pięknej, matowej cery i pozbycia się niedoskonałości.

Stosowanie aloesu jest dziecinnie proste, i w zasadzie nie ma żadnych przeciwwskazań, aby używać go miejscowo. Działa wybielająco, antyseptycznie, nawilżająco i łagodząco, dlatego pokocha go każda cera, od ekstremalnie suchej i atopowej, do łojotokowej z przewlekłym trądzikiem.

Jak stosować świeży aloes, aby złagodzić trądzik?


Aby złagodzić, a w wielu przypadkach także pozbyć się całkowicie trądziku, wystarczy świeży aloes w doniczce, do którego dostęp jest dość prosty. Wystarczy przejść się po sklepach z roślinami, działach ogrodniczych większych marketów budowlanych, poszperać w internecie, lub poprosić kogoś znajomego, kto już spory aloes w doniczce posiada, o jakąś niewielką sadzonkę. Najlepsze są aloesy 3-5 letnie, ale w zasadzie każdy, nawet bardzo młody będzie działał na cerę lepiej, niż drogeryjny krem. Stosując aloes na cerę, zupełnie nie obchodzi nas twarda skorupa liścia, a jedynie drogocenny żel znajdujący się w środku. Odcinamy jedną odnogę, dobieramy się do żelu, i nakładamy go delikatnie na dokładnie umytą, osuszoną cerę, a następnie czekamy aż się wchłonie. Żelu nie trzeba najpierw wydłubywać, a potem kłaść na twarz, wystarcz rozciąć liść wzdłuż, i posmarować facjatę żelem, prosto z liścia. Ile razy dziennie? Najlepiej rano po przebudzeniu, i wieczorem przed snem.

U mnie efekt po 10 minutach od nałożeniu był taki, że cera stała się matowa, i gładka w dotyku, jak po nałożeniu silikonowej bazy pod make-up, a jednocześnie w ogóle nie była ściągnięta. Eureka!! Pory i zaczerwienienia zmniejszone, promienny wygląd, szybko gojące się pryszcze, brak nowych niespodzianek..no i czego chcieć więcej? Po kilku zastosowaniach mogę z czystym sumieniem postawić aloes na równi z olejem kokosowym, który wielbię od pierwszego użycia.


Po przekopaniu internetu w celu małego researchu trafiłam na wiele przypadków całkowitego wyleczenia się, nawet z bardzo opornego, zaawansowanego trądziku, gdzie efekty przed i po były tak niesamowite, że lekarze, którzy wcześniej przepisywali na te same dolegliwości maści z antybiotykami, czy hormony,  robili wielkie oczy ze zdziwienia, bo dopiero czysty aloes przyniósł długo wyczekiwany efekt.

Aloes ma dużo więcej zastosowań m.in. stosuje się go do picia, aby oczyścić organizm z toksyn i naprawić w układzie pokarmowym, to co popsuły fast foody, słodzone napoje, czy przetworzona żywność z całą tablicą Mendelejewa w składzie. Sprawdza się dobrze także na oparzenia słoneczne, czy worki pod oczami. Warto sięgać po niego w każdej sytuacji, ale nie wolno zapominać, że to zbilansowana dieta, i częste nawadnianie organizmu są kluczem do pięknej cery! Jeśli kiedykolwiek dermatolog powie wam, że dieta nie ma związku z waszym trądzikiem, to najlepiej zmieńcie dermatologa! Nikogo nie zmuszam do wywalenia leków i stosowania jedynie aloesu, ale warto spróbować, bo jedyne co możecie stracić, to pryszcza na nosie :)

Jeśli nie macie ochoty na bieganie za aloesem w doniczce, lub nie macie czasu na codzienny rytuał rozcinania liści, lub wybieracie się w podróż i potrzebujecie coś w tubce, to gotowe żele z aloesem można kupić w sklepach z naturalnymi kosmetykami lub przez internet, jednak zawsze w ich składzie znajdzie się, prócz czystego aloesu, jakaś substancja konserwująca, aby przedłużyć datę ważności. Niestety nie mogę polecić żadnego gotowego produktu, ponieważ stosuję jedynie świeży żel prosto z liścia, dlatego ocenę kosmetyków z aloesem pozostawiam wam.

Posty, które mogą Was zainteresować:

-> MASECZKA Z KURKUMY SERETEM HINDUSEK NA PIĘKNĄ CERĘ

->MAPA TWARZY, CZYLI CO MÓWIĄ O TOBIE TWOJE PRYSZCZE

->ZASYPKA ALANTAN I CYNAMON : NATURALNY PUDER DIY







czwartek, 16 lutego 2017

WĘGLOWA MASECZKA PEEL OFF DIY : EKSTREMALNE OCZYSZCZENIE


Dzisiaj kilka słów o czarnej maseczce, która ze względu na swoje magiczne właściwości podbija serca dziewczyn na całym świecie. Czarna bo z węglem, magiczna ponieważ dogłębnie oczyszcza cerę, wyciągając zaskórniki ze wszystkich porów. Można taką maskę kupić w internecie, a można wykonać ją samodzielnie w domu, z zaledwie kilku prostych składników.

Co będzie potrzebne do wykonania czarnej maski węglowej peel off?


-kapsułka/tabletka węgla aktywowanego, który jest dostępny w każdej aptece, za kilka złotych za całe opakowanie

-płaska łyżeczka żelatyny (można użyć także wersji dla wegan)

-dwie łyżeczki wody

-miseczka, łyżeczka, mikrofala i pędzel

Sposób przygotowania maski


Aby dostać się do węgla aktywowanego, należy otworzyć kapsułkę, i wysypać jej zawartość do miseczki (jeśli mamy do czynienia z tabletką, to należy ją rozkruszyć). Następnie do czarnego proszku dodać płaską łyżeczkę żelatyny, wszystko zalać dwoma łyżeczkami wody i zamieszać. 

Miseczkę z papką włożyć na 10-20s do mikrofali i podgrzewać do momentu zabulgotania. Po wyjęciu maski z mikrofali należy odczekać z 2-3 min, mieszając łyżeczką lub pędzlem i sprawdzać jej konsystencję. Nie można nałożyć papki od razu na twarz, ponieważ jest gorąca i łatwo się poparzyć, poza tym jej konsystencja jest jeszcze zbyt wodnista, i węgiel spłynie po was jak po przysłowiowej kaczce. 

Maska jest gotowa do nałożenia na twarz gdy będzie lekko ciągnąca się, ale jeszcze nie galaretowata. Gdy odczekacie za długo, wystarczy włożyć ją ponownie do mikrofali. 

Pokrywamy twarz OMIJAJĄC OWŁOSIONE OKOLICE JAK RZĘSY, BRWI CZY LINIĘ WŁOSÓW!! Usta i okolice oczu też lepiej zostawić w spokoju, ponieważ można je podrażnić.



Niestety maski peel-off mają to do siebie, że zastygając przyklejają się do skóry, i po oderwaniu usuwają wszystko co jest pod nimi. Jeśli jednak już zdarzy wam się nałożyć maskę na brwi czy baby hair, to należy zmyć ten fragment wodą (żelatyna bardzo łatwo się rozpuszcza). Po 15-20 min maska powinna zastygnąć na kamień i wtedy można zabierać się za jej ściąganie, a nie jest to takie proste. Kawałek po kawałku ściągać skorupę i patrzeć jak cera oczyszcza się ze wszystkich śmieci!!

Uwaga! Ściąganie maski z węglem nie należy do najprzyjemniejszych..jednak żelatyna mocno przywiera, i działa jak zastygnięty wosk. Sama nie wiem, czy lepiej zerwać wszystko za jednym zamachem, całymi płatami, czy ściągać kawałek po kawałku. Wiem tylko tyle że efekt po kilku godzinach jest niesamowity (wcześniej moja cera zrobiła się czerwona, ale to pewnie kwestia delikatności, i tego, ze jest to dość mocne oczyszczanie). Aby zniwelować zaczerwienienie polecam olej kokosowy lub żel z aloesu.

Jaki jest ostateczny efekt?? Czysta, promienna, rozjaśniona i przede wszystkim MATOWA (ale nie wysuszona) cera bez zaskórników.

Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że maski z węglem aktywowanym nie powinno się wykonywać za często, ze względu na jej moc. Na początek może raz w tygodniu, a potem już raz na miesiąc. Czarna maseczka peel-of świetnie sprawdza się do cery problematycznej i tłustej, ze względu na antyseptyczne i wiążące toksyny właściwości węgla. Jednak przy sporych wykwitach ropnych polecałabym coś delikatniejszego. Może maska węglowa bez żelatyny, a z olejem kokosowym, tak żeby nie powstała ciężka do oderwania skorupa? 

Widziałam na Youtubie, że dziewczyny wykorzystują do czarnej maski z węgla równieź klej szkolny w tubce zamiast żelatyny, ale jednak żelatyna wydaje mi się mniej szkodliwa.








sobota, 9 stycznia 2016

TRIKI KOSMETYCZNE: OLEJ KOKOSOWY DOBRY NA WSZYSTKO

Olej kokosowy ma nie tylko piękny, egzotyczny zapach, ale także, dzięki swoim niesamowitym właściwościom, jest niezastąpionym środkiem przy walce z cerą trądzikową, przesuszonymi włosami, łamliwymi paznokciami, czy grzybicą stóp. Korzyści przynosi stosowanie go zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie. Można na nim usmażyć kotleta, dodać do zupy, zrobić z niego maskę na włosy, zastosować jako krem na noc, wetrzeć w stopy zaraz po kąpieli, a nawet przygotować z niego domowy antybiotyk. Jest on świetną alternatywą dla wielu drogeryjnych kosmetyków, zapewnia długowieczność i piękny wygląd, dlatego powinien znaleźć się w każdym domu, zarówno w kuchni, jak i w łazience. Olej kokosowy to doskonałe źródło nasyconych kwasów tłuszczowych, żelaza, oraz witamin E  oraz K. Przyspiesza metabolizm, poprawia pracę mózgu, ma właściwości odchodzające i przeciwzapalne, a zawartość kwasu kaprylowego pomaga w walce z ogólnoustrojową Candidą. 

olej kokosowy dobry na wszystko

Zastosowań oleju kokosowego jest niezwykle dużo, jednak chciałam trochę bliżej przyjżeć się tym, które sprawiły, że olej kokosowy już nigdy nie zniknie z mojej łazienkowej półki. 

Olej kokosowy jako płyn do demakijażu i krem na noc


Moja cera nigdy nie wyglądała jak z okładek kolorowych magazynów. Niedoskonałości tu i tam, a do tego uczulenie właściwie na wszystkie drogeryjne kosmetyki. Po wypróbowaniu oleju kokosowego większość problemów zniknęła jak ręką odjął. Po kilku tygodniach wieczornego zmywania makijażu olejem kokosowym zauważyłam, że moja skóra właściwie już makijażu nie potrzebuje, co jest ogromnym plusem, bo szczerze mówiąc nie lubię się malować ( Tak wiem, jestem kobietą, ale nie lubię nakładać na siebie tych wszystkich mazideł, poza tym w tej kwestii zawsze trzymam się zasady less is more, szczególnie jeśli chodzi o makijaż dzienny). 

Aby zmyć makijaż olejem kokosowym nakładam odrobinę na palce, i delikatnymi ruchami masuję twarz. Nie wiem jak radzi sobie z bardzo opornymi, wodoodpornymi kosmetykami, bo sama stosuję raczej te lekkie, a i tusze zawsze wybieram szybko zmywalne. Jeśli sam olej kokosowy nie wystarcza, można wspomagać się olejem arganowym z dodatkiem olejku rycynowego. Po oczyszczeniu przecieram twarz wacikiem nasączonym ciepłą wodą ( olej lepiej działa po nagrzaniu). Następnie znowu zwilżam twarz wodą, nakładam na twarz dosłownie kropelkę oleju kokosowego i czekam aż buzia sama wyschnie. Nałożenie oleju na mokrą cerę eliminuje powstawanie tłustego filmu. Gwarantuję, że po takim zabiegu obudzicie się rano z matową, promienną cerą.


Olej kokosowy jako płyn do płukania ust, czyli tzw ssanie oleju

Ssanie oleju może brzmieć śmieszne, ale to bardzo stary sposób na utrzymanie zdrowia jamy ustnej, stsowany już w starożytnych Indiach. Wystarczy codziennie rano, zaraz po przebudzeniu, płukać usta olejem kokosowym przez 15-20 min. Można w tym czasie przygotować śniadanie, wziąć prysznic, czy wybrać sobie strój do pracy. Taki zabieg usuwa wszelkie bakterie i grzyby, wzmacnia zęby, pomaga usuwać płytkę nazębną, leczy choroby dziąseł a nawet, przy stosowaniu odpowiedniej diety, może leczyć ubytki i próchnicę. Dodatkowym plusem ssania oleju kokosowego jest widoczne wybielanie zębów!!

Babki w reklamach past do zębów kuszą pięknymi, zdrowymi uśmiechami, jednak prawda jest taka, że fluor, który zawierają chyba wszystkie pasty z marketu, niszczy nas od środka, a na zęby wcale nie pomaga, ale o tym może będzie kolejny post. Warto wybierać pasty bez fluoru, z jak najkrótszą listą składników, a już najlepiej stosować pasty wykonane w domu. Taką naturalną pastę do zębów DIY można wykonać właśnie z oleju kokosowego. Dodatkiem może być soda oczyszczona lub glinka. 

Olej koksowy jako maska na mocne paznokcie


Codzienne wcieranie oleju kokosowego w paznokcie świetnie wpływa na ich kondycję, kolor i szybszy wzrost. U mnie poprawa nastąpiła dość nieoczekiwanie, bo była efektem zmywania makijażu olejem, który miał kontakt również z palcami i paznokciami. Przez dłuższy czas zastanawiałam się dlaczego moje zawsze łamliwe i rozdwajające się paznokcie w końcu stały się mocne i mogę spokojnie zapuścić je do przyzwoitej długości.. jak się potem okazało była to zasługa oleju z kokosa. 
Jeśli chcecie zasponsorować swoim dłonim wizytę w spa, bez wychodzenia z domu, to polecam nałożyć podgrzany olej kokosowy na kilkanaście minut na dłonie i paznokcie. Taka maska działa lepiej niż niejeden drogeryjny kosmetyk nawilżający.


A oto jeszcze więcej korzyśći z zastosowania oleju kokosowego. Jak widać jest to uniwersalny środek pielęgnacyjny, który pozwala zachować piękny wygląd, szczupłą sylwetkę, oraz zadbać zdrowie. 

Olej kokosowy dla zdrowia



-Reguluje cholesterol

-Przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej ( dosłownie odchudza!!)

-Pomaga doprowadzić organizm do równowagi kwaso-zasadowej

-Oczyszcza ciało z pasożytów i grzybów

-Pomaga w dbaniu o higienę jamy ustnej. Można stosować go zamiast pasty do zębów, oraz płynu do płukania ust. Zabija bakterie, pomaga odbudować szkliwo i ma działanie wybielające.

-Pomaga w przyswajaniu witamin i mikroelementów z pożywania

-Podnosi odporność organizmu

-Łagodzi dolegliwości żołądkowe

-W połączeniu z imbirem i czosnkiem jest świetnym środkiem na przeziębienie. Zamiast łykać sztuczne apteczne środki wystarczy odrobina tego kokosowego cuda, a katar, kaszel, czy bolące gardło powoli znika bez śladu 

Olej kokosowy dla urody



- Stosowany jako maska na włosy wzmacnia przesuszone końcówki. Włosy błyszczą, stają się mocniejsze i przestają wypadać

-Wzmacnia i rozjaśnia płytkę paznokcia, pomaga w eliminacji zadziorów i suchych skórek

-Nadaje skórze gładkośći i jędrności. Pomaga w walce z cellulitem

-Idealnie łągodzi stany zapalne przy cerze trądzikowej, a jednocześnie nawilża cerę skłonną do podrażnień i przesuszenia

-Zapobiega odparzeniom

-Odżywia suche usta

Może służyć jako 100% naturalny środek do demakijażu

-Rozjaśnia przebarwienia i blizny

-Pomaga w walce z łupieżem

-Zmiękcza suche łokcie, kolana, oraz pomaga w usunięciu zrogowaciałej skóry na stopach

Olej kokosowy w kuchni


-Jest w zasadzie jedynym olejem, który można beż żadnych obaw podgrzewać do bardzo wysokich temperatur. Idealnie nadaje się do gotowania, smażenia i pieczenia. O ile naleśniki smażone na oleju kokosowym zyskają jedynie niepowtarzalnego smaku, tak kurczak z dodatkiem kokosa nie wszystkim będzie odpowiadał, dlatego do gotowania spokojnie można użyć wersji pozbawionej smaku i zapachu.

- Dodany do kawy lub herbaty nie tylko nada napojowi koksowej nutki, ale także pomoże w walce z przeziębieniem

-Ze względu na swoją konsystencję, stanowi zdrową alternatywę dla masła. Smaruj nim codziennie kanapki i obserwuj jak cholesterol powoli wraca do normy.

-Dodawany do porannych koktajli i szejków dodaje energii na cały dzień

Jeśli jeszcze go nie macie to marsz do sklepu ze zdrową żywnością. Najbardziej naturalny jest taki z pierwszego tłoczenia, lub inaczej nierafinowany. Jeśli jednak nie odpowiada wam zapach, lub smak kokosa, to można dostać także wersję deodoryzowaną, czyli pozbawioną zarówno smaku, jak i zapachu (taką właśnie polecam do smażenia i gotowania). Należy też pamiętać, że olej kokosowy zmienia swoją konsystencję w zależności od temperatury. Kiedy stoi w lodówce jest jak kamień, natomiast w temperaturze pokojowej powoli zamienia się w płynną masę.




Spersonalizowane prezenty na Dzień Matki